Wróciłam. Z fotorelacją z warsztatów, mnóstwem zdjęć, nowinek i inspiracji. Strasznie ubolewam nad tym, że moje studia i poboczne projekty, w które jestem zaangażowana nie pozwalają mi na prowadzenie bloga tak efektywnie, jak bym chciała, a przede wszystkim na regularne tworzenie. Nie użalam się nad sobą, bo to, czym się zajmuję daje mi równie wiele satysfakcji, ale mimo to gdzieś w środku pozostaje niedosyt... Niezrealizowane albo wciąż odkładane na bok pomysły to u mnie codzienność. Co zrobić.
Tymczasem wracam z porcją zdjęć z fajowych warsztatów, na których byłam parę tygodni temu. Nie zostałam wprawdzie do końca, bo obowiązki wzywały, ale udało mi się wynieść z nich garść pomysłów. Spotkanie miało charakter (prze)twórczy, bo celem było kreatywne wykorzystanie starych plakatów powystawowych. Tak! Recykling i biżuteria, czyli połączenie idealne. Dodam, że inicjatywę podjęło Muzeum Okręgowego w Toruniu, a same warsztaty odbyły się w Muzeum Podróżników przy Franciszkańskiej (klik!). A oto, co z tego wyszło. Wesoły rozgardiasz, który uwielbiam.
SPRAWCY...
i efekty... :)
Wprawdzie zawitałam na te warsztaty bardziej z zacięciem reporterskim, ale udało mi się zrobić trochę koralików - chciałam koniecznie sprawdzić, czy ja też tak potrafię,
A tutaj już prawie gotowe twory: naszyjnik i bransoletka przeplatane koralikami z papieru.
Fantastyczne, prawda? Patent dołącza do szeregu moich ulubionych pomysłów, które na pewno będę wykorzystywać. Marzy mi się taki czarno-biały zestaw gazetowy. Na pewno kiedyś zrobię!
Chyba nie będę już dziś przedłużać, bo jest późno i pisanie wychodzi mi średnio. Na końcu chciałam serdecznie podziękować dziewczynom, które wzięły udział w wymiance blogowej, o której wspominałam w poprzedniej notce - była bardzo udana! Jest kilka rzeczy, do pokazania których przymierzam się już kilka tygodni. Trzymajcie się ciepło i kreatywnie. Pozdrawiam zimowo,
Angelika
